Dziś zrekonstruowane, umajone świątecznymi światełkami, dawniej wzbudzały strach u niejednego warszawiaka. W otchłaniach pierogarni i sklepów z bursztynami odwiedzamy miejsca na starówce i okolicach, w których według dawnych legend pałętają się duchy.
Ulica Miodowa
Królowa Marysieńka to kobieta, która potrafiła nieźle zamieszać. Najpierw skradła serce Jana III Sobieskiego, a gdy król umarł, podebrała z jego trumny złotą koronę. Jej duch w przeróżnych odsłonach kontynuuje swoje polowania na ulicy Miodowej, a zagubiona uczennica szkoły muzycznej to tylko jedna z przykrywek.

Nowogrodzka 14
Tempo, w jakim swoich partnerów w XIX wieku wymieniała aktorka Maria Wisniowska sugeruje, że analogowe randki mogą wychodzić równie sprawnie co internetowe. Gwiazda miała jednak pecha i jeden z kochanków biorąc zabawę zbyt dosłownie odebrał jej życie strzałem z rewolweru. W geście solidarności zapalam uschniętą różę, która symbolizuje udane randki, które trudno powtórzyć.

Zapiecek
Bijatyki i napady na tyłach Starego Rynku przysporzyły tej skromnej uliczce krwiożerczą sławę. Kulminacją tych legend miała być postać potwora, który grasuje w strojach z przeróżnych epok i który zapewne nie robi nic innego, jak zaprasza do Zapiecka.
Pałac Staszica
Siedziba Polskiej Akademii Nauk i Pomnik Kopernika uspokajają mnie, że wieki ciemne mamy już za sobą. Zarzucam więc poszukiwania w przekonaniu, że widmo księdza w tej okolicy mnie jednak nie dopadnie.

Pałac Przebłendowskich
Chińczyk palący haszysz to nie gra towarzyska, a realne straszydło, którego dawniej wypatrywano w oknie gmachu, w którym obecnie znajduje się Muzeum Niepodległości. Co musiałby zapalić Chińczyk dzisiaj, żeby wzbudzić strach? Wątek pozostawiam otwarty.

Pałac Radziwiłłów – Pałac Prezydencki
Wystawność współczesnych przemarszy stanowiłaby z pewnością należyte tło dla ducha bezgłowego rycerza, który od wieków ma nawiedzać to miejsce. Jego obecność związana jest z przypuszczeniem, że znajdował się tu niegdyś cmentarz. U bram pałacu nadal można wyczuć pewien rodzaj mistycyzmu, dlatego śmiem przypuszczać, że paranormalne zjawiska w tym rejonie to jednak nie przeszłość.
Kamienica Mansjonaria
Przy placu Zamkowym nasłuchuję kroków i szeptów księcia Stanisława otrutego za namową królowej Bony przez dwie kucharki. Do moich uszu dociera jednak tylko dźwięk monet rzucanych przez turystów, którzy biorą mnie ruchomą ścierkę ze świeczką. Pozdrawiam ich ciepłym uśmiechem, w moim świecie jestem lekką chmurką na szpilkach.
Gmach Hipoteki
Nie żadna piramida finansowa, ani nietrafnie ulokowana inwestycja, a hulaszczy tryb życia sprowadził na finansowe manowce osławionego niegdyś Mikołaja Pierepletczykowa. Wszystkim, którzy lekką ręką wydają fortunę na zabawę radzę prześledzić płaskorzeźby na fasadzie gmachu Hipoteki Warszawskiej, aby jeszcze dogłębniej zrozumieć, że życie dla chwili jest cenniejsze, niż długoletnie ciułanie każdego grosza.
Pałac Zamoyskich
W szampańskim nastroju nawołuję duchy imprezowiczek, które rozkręcały Paryż Północy przed wiekami, tylko po to, żeby upewnić się, że zabawa faktycznie może trwać w nieskończoność.

Credits:
Muza: Filipka – @f_____rtkwsk
Foto: Milena Liebe – @milenaliiiebe
Stylizacja: Przemysław Falarz – @_falarz_